CUDA I ŁASKI » Współczesne » + Niegodna Służebnica Teresa

+ Niegodna Służebnica Teresa

O Sanktuarium w Leśniowie przeczytałam w „Gościu Niedzielnym”, gdzie opisany był cud, jakiego dostąpił młody człowiek uzdrowiony z sepsy. Dowiedziałam się też o oratorium, napisanym na cześć Matki Najświętszej, którego powstanie związane jest z tym cudem oraz o błogosławieństwach, jakie można otrzymać w Leśniowie. Zapragnęliśmy z mężem tam pojechać i zobaczyć to miejsce uświęcone obecnością cudownej figury Matki Bożej Patronki Rodzin oraz zobaczyć cudowne źródełko. Mieliśmy tak dużo do zawierzenia Jej i Synowi Bożemu; zwłaszcza trudności, jakie przeżywają nasi synowie w małżeństwach. Modliliśmy się o łaskę dla nich, aby zrozumieli, że nie ma większej wartości niż rodzina, wzajemne oddanie i służba. Dzięki Bogu i Jego Matce małżeństwa te nie rozpadły się i dalej pragniemy ich zawierzać Patronce Rodzin. Jest jeszcze jedno bardzo ważne wydarzenie, o którym chcę napisać. Miałam na skórze znamię, koloru brunatno-czarnego o nieregularnym kształcie, przypominające czerniaka. Wiosną 2009 roku naderwałam je, ponieważ usadowione było po prawej stronie ciała, powyżej pasa. Znamię zakrwawiło się i bardzo się przestraszyłam, ale do lekarza bałam się pójść. Dnia 19 sierpnia 2010 roku przyjechaliśmy z pielgrzymką do Leśniowa. Opuszczając to cudowne miejsce, obmyłam sobie znamię wodą z cudownego źródełka. Zawierzyłam się Matce Bożej ufając, że niebezpieczne znamię zniknie, jeżeli taka będzie wola Boża. Do roku 2011 nie było ani lepiej ani gorzej. W lutym tego roku, zauważyłam, że czerniakowaty wykwit, wielkości rodzynki, zaczyna się odrywać! Dnia 11 marca 2011 roku całkowicie odpadł, na skórze pozostała plamka wielkości tego wykwitu. Jest ona sucha i powoli znika! Wzruszenie i szczęście jakie mnie spotkało jest nie do opisania. Obiecałam Matce Bożej Leśniowskiej, że podziękuję Jej, pisząc niniejszy list. Bogu niech będą dzięki po stokroć i Matce Bożej Leśniowskiej za Jej orędownictwo!

niegodna Służebnica Teresa

powrót